czwartek, 1 marca 2012

Stalo sie

I stalo sie zostalam ,,zablogowana,,. Nie obwiniam nikogo wrecz musze podziekowac. Siedzac w domu  przeciez musze cos robic.Owszem mam alternatywe robienia na drutach, ale sami powiedzcie kto wytrzyma dziarganie przez 12 godzin? Zreszta o moim dziarganiu napisze wiecej- uwaga w moim blogu, ach dziwnie to brzmi. Moj malzonek zadowolony bo nie bede mu marudzic jak to bylo do tej pory. Skad nazwa bloga? po prostu tak nazywa sie moj dom a ze jest prawie 200-stu letni to zawsze jest cos w nim do roboty.W przyszlosci rowniez podziele sie jak remotujemy nasz dom przy niskim budzecie, czlowiek jak musi to nawet kafelkowania, murowania, tapetowania sie nauczy.
Mam nadzieje ze nie bede zanudzac nikogo ,,moim siedzeniem,, w domu.
A jak komus tez sie nudzi to zapraszam na kawe.